Wieluńskie forum - Wieluń - Gmina Wieluń

Wieluńskie forum - Wieluń - Gmina Wieluń


#1 2011-10-26 18:33:12

piter

Gość

Kto nie słuchał RZW-u, niech czyta...

Za RZW-u!

2011-10-26 - Spółka ZUGiL podnosi się z dołka

   70% - taki wzrost przychodów do analogicznego okresu ubiegłego roku odnotowała spółka ZUGiL z Wielunia. We wrześniu po raz pierwszy w tym roku firma odnotowała zyski. Co ważne, jest szansa na pozyskanie kolejnych dużych zamówień. (Wywiad z prezesem ZUGIL-u - Robertem Hutnikiem)

   Michał Kiczka: 9 marca 2011 roku mówił pan na antenie Radia ZW, w momencie gdy przejmował pan stery w spółce, że najważniejsze dla pana będzie odbudowanie marketingu firmy i działu sprzedaży. Udało się to po tych kilku miesiącach pracy w roli prezesa?

Robert Hutnik: Udało się. Tak jak wtedy wspominałem, marketing to tak naprawdę jest atak na rynek i jeśli chcemy strzelać bramki i wygrywać, to musimy mieć dobry marketing. Przemodelowaliśmy dział sprzedaży, który mieliśmy w tamtym momencie i możemy się obecnie pochwalić sukcesami.

MK: Portfel zamówień wzrasta? Jest zapełniony na najbliższe miesiące, na kolejny rok?

RH: Na pewno nie będzie gorzej niż w tym roku. Zagrożenia, jak wiemy, są zawsze na rynku. Większość analityków mówi głośno o drugiej fali kryzysu, ale my mamy plany na optymistyczny, jak i pesymistyczny scenariusz.

MK: Spółka jest częścią grupy kapitałowej "Gwarant", a ta grupa miała kłopoty z opcjami walutowymi, podobnie zresztą jak duża część firm w Polsce. Jak to wygląda obecnie?

RH: Powiem tak, bodajże tydzień temu w "Pulsie biznesu" ukazał się obszerny artykuł właśnie o grupie "Gwarant" i została w nim wyjaśniona sytuacja finansowa firmy. Na dzień dzisiejszy problem zadłużenia został rozwiązany. Długi w wysokości 180 milionów złotych dla całej grupy zostały wykupione za kwotę 100 milionów. To pozwala całej grupie "odetchnąć" i poszukać środków, które można wprowadzić do "krwiobiegu" firmy; które zapewnią grupie gotówkę poprzez wzmożoną sprzedaż.

MK: W marcu wspominał pan na antenie RZW, że część zamówień z ubiegłego roku, jak np. elementy zadaszenia PGE Arena w Gdańsku, to były zlecenia raczej prestiżowe nie przynoszące firmie zysków. Jak to wygląda obecnie? Wtedy firma była na minusie, a teraz jaki mają państwo bilans za wrzesień 2011 roku?

RH: To, co zrobiliśmy w tym roku, a co jest bardzo ważne, to jest biznesowe podejście do tematu. Tu nie chodzi o prestiż, a o dochodowość firmy. W tej chwili nie ma takich zleceń, które byłyby tylko po to, abyśmy mieli co robić. Każdy biznes musi być opłacalny, bo z tego finansowana jest działalność spółki i jej rozwój. Obecnie dzięki wzmożonym akcjom marketingowym działu sprzedaży, pierwszy miesiąc w tym roku - wrzesień, mamy zamknięty na plusie. Od dwóch ostatnich lat przynajmniej w historii firmy ma miejsce taka sytuacja. Także październik i listopad zamierzamy zamknąć z zyskiem dla spółki.

MK: Sytuację w ZUGiL-u docenił zarząd grupy "Gwarant", ponieważ powierzył panu prowadzenie kolejnej spółki, firmy "MIKO Ozimek"?

RH: Tak, to prawda. Te wysiłki z ostatnich miesięcy zostały dostrzeżone przez właścicieli grupy "Gwarant". Od czerwca jestem prezesem firmy z Ozimka koło Opola, która ma podobne procesy technologiczne jak ZUGiL. Różni się tym, że nie produkuje lakierni tylko duże konstrukcje stalowe. Nie ma tu w produkcji konstrukcji powtarzalnych, tak jak to ma miejsce w ZUGiL-u . Natomiast są sprawy projektowe przy dużych konstrukcjach, zamówienia jednostkowe.

MK: Na początku roku pracownicy ZUGiL-u narzekali na nieterminowo wypłacane wynagrodzenia. Czy ta sytuacja ma nadal miejsce?

RH: To jest największą troską zarządu, żeby wypłaty były w terminie. Tu jednak pamiętajmy, że były miesiące wakacyjne, był bardzo niski poziom sprzedaży, bo jednak zachodnie firmy w tym okresie idą na wypoczynek. To miało w jakiś sposób przełożenie na nas. Natomiast muszę powiedzieć, że udało nam się w tym czasie przed terminem wynagrodzenia wypłacić. Obecnie w dniu dzisiejszym wypłacane są pieniądze za poprzedni miesiąc, termin był do 10-tego. Wszyscy pracownicy mają jednak świadomość tego, że to jest zupełnie inna sytuacja niż była jeszcze zimą lub wiosną. Wtedy gdy wychodziło się na halę to była cisza, czyli nie było produkcji. A jak nie było produkcji i sprzedaży, to nie było pieniędzy na wypłaty. Teraz gdyby pan spotkał się ze mną w hali, to nie moglibyśmy porozmawiać, ponieważ jest hałas, produkcja aż huczy. W związku z tym pracownicy mają świadomość, że dzisiaj zaciskają pasa. Jeszcze jest ten problem z terminową wypłatą, natomiast słysząc i widząc co się dzieje w hali, mają świadomość, że ta produkcja oznacza pieniądze na kolejne wypłaty. Patrząc na portfel zamówień, to spokojnie obecnie patrzymy w przyszłość i wiemy, że te wypłaty będą na czas.

MK: Jeśli chodzi o działalność spółki, wiadomo że najważniejsze są długoletnie kontrakty z dużymi firmami, aby móc planować przyszłość. Czy jest szansa na pozyskanie takich klientów?

RH: Przychodząc do ZUGiL-u podkreślałem, że ta firma nie potrzebuje klientów małych, ta firma potrzebuje klientów z milionowymi obrotami i z takiej wartości projektami. My potrzebujemy liderów rynku globalnego i w związku z tym pracowaliśmy nad tym, aby pozyskać takich klientów. Dzisiaj możemy się pochwalić, że naszym kontrahentem są firma "Sandvik" ( światowy lider w produkcji m.in.: narzędzi skrawających, stali kwasoodpornej, materiałów elektrooporowych i taśm transporterowych, przyp. red.), firma "Metso" (wiodący globalny dostawca technologii i usług dla przemysłu górnictwa i budownictwa, przyp. Red.), liderzy na swoich rynkach. Z tymi firmami już mamy rozpoczęte projekty, produkcję, mamy fazę prototypów, przygotowania przyrządów. Pochwalę się również z załogą ZUGiL-u, że przyrządy, które w tej chwili robimy dla firmy "Metso", dla ich kruszarek, czyli potężnych konstrukcji stalowych, to są najbardziej skomplikowane przyrządy, największe w historii ZUGiL-u. To pokazuje, jak duże wyzwania stoją przed organizacją po tak długim okresie letargu. Kiedyś były problemy z produkcją, teraz są problemy z jej uruchomieniem, zgodnie z trzema parametrami, których klienci od nas wymagają: jakość, koszt, terminowość.

MK: Umowa z "Metso" pozwoliła na powrót produkcji w jednej z największych hal. Jaki jest stopień jej wykorzystania?

RH: W zeszłym roku ta hala była zamknięta, obecnie dzięki tym projektom znowu wkraczamy i wykorzystujemy ją w około 20%. Pytał pan o nowe projekty, ale tak naprawdę wielkim sukcesem jest zatrzymanie w ciężkich chwilach zleceń firmy "Komatsu" (producenta maszyn budowlanych). Powiem szczerze, że była konkurencja z gotowymi do produkcji maszynami, ale "Komatsu" nam zaufało.

MK: Jeśli chodzi o przychody firmy, czy pan podobnie jak nasz ostatni gość prezes "Wieltonu" Andrzej Szczepek, ma dobre informacje? Bo w "Wieltonie" maja one wzrosnąć w tym roku o 66%. Jak to będzie w ZUGiL-u według prognoz?

RH: Już budujemy budżet na przyszły rok i w każdej firmie podstawą planowania budżetu jest plan sprzedaży. Na dzień dzisiejszy, jeśli do ZUGiL-u dodamy firmę MIKO Ozimek, możemy mówić, że jesteśmy na poziomie 100 milionów złotych. Jeżeli porównamy to do obecnego roku, to jest to prawie dwukrotny wzrost, czyli 100 %. W związku z tym, że mamy jeszcze październik, to 100 milionów nie jest jeszcze domknięte na ostatni guzik. Jeżeli jednak mówimy o konkretnych cyfrach - 70% jest już w tej chwili widoczne. To, co jest istotne, czyli ta produkcja powtarzalna firm "Sandvik", "Metso", kiedyś "Volvo", a obecnie "Atlas Copco", to będzie ona dla nas bardzo istotna. Natomiast jeśli chcemy zarobić grube miliony, czyli 100 milionów, a w perspektywie naszym celem jest 200 milionów na plusie, to musimy wrócić do urządzeń galwanicznych i lakierni. Już pokazaliśmy się na targach, planujemy też uczestniczyć w kwietniu w największych targach lakiernictwa w Europie. Mamy projekty, jeden z nich wart jest 40 milionów złotych, aczkolwiek duże firmy stojąc przed widmem drugiej fali kryzysu wstrzymują się z inwestycjami i te kontrakty przesuwane są na inne terminy. Musimy jednak w tym temacie podjąć rękawice. Ważna jest współpraca z lokalnymi firmami, chociażby z ZUGiL-em Projekt. Jeżeli kilka takich projektów uda się zrealizować, to będzie potężny "dopalacz", który pozwoli na rozwój firmy, żeby wszyscy byli szczęśliwi i dumni z tego, że pracują w ZUGiL-u. Z załogą spółki jesteśmy na takim stanowisku, że nasz los jest w naszych rękach, chcemy być samodzielni. Reszta sama przyjdzie, bo my na to pracujemy. Planujemy i wykonujemy.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.administracjaug10.pun.pl www.naruto5.pun.pl www.opelwloclawek.pun.pl www.hajtownia.pun.pl www.swiat-cs.pun.pl